"Zielona szkoła uczy, bawi nas..."
Z niecierpliwością czekaliśmy na dzień 3 czerwca 2013 roku. Tego dnia ziściły się marzenia wielu uczniów z klas I-VI. Wczesnym rankiem mali Rudkowianie pod opieką swych nauczycieli: pani Moniki Chamery, pani Renaty Wojtasik, pani Agnieszki Roguli i pana Sylwestra Spelaka wyruszyli na podbój Bałtyku.
Po krótkiej zbiórce o godz. 5:30 wyruszyliśmy autokarem z Rudek do Łeby-jednej z najbardziej atrakcyjnych miejscowości wschodniego wybrzeża,położonej między dwoma jeziorami- Łebskim i Sarbskim. Do celu dotarliśmy około godziny 18:00. Pełni wrażeń zabraliśmy nasze bagaże i udaliśmy się do ośrodka kolonijnego „Ania” położonego 1500 m od morza i 1000 m od jeziora Sarbsko. Po chwili oczekiwań weszliśmy do pensjonatu i zakwaterowaliśmy się. Jeszcze tego samego dnia poszliśmy przywitać się z morzem.
Pierwsze spotkanie było dla wielu dzieci ogromnym przeżyciem. Niektóre z nich, po raz pierwszy na własne oczy, ujrzały bezkres błękitnego morza. Bałtyk oczarował nas wszystkich szumem fal, krzykiem mew, wiatrem niosącym z oddali głos okrętowych syren. Urzeczeni morskim krajobrazem postanowiliśmy właśnie tu, w tym miejscu, na plaży dokonać chrztu morskiego. Obrzędu dokonał Neptun -w mitologii rzymskiej bóg wód, chmur i deszczu, odpowiednik greckiego Posejdona, boga morza.
Po ciężkich próbach dzielni adepci zostali włączeni w poczet wilków morskich "Zielonej Szkoły". Każdy z 15 ochrzczonych otrzymał imię nadane przez Neptuna i złożył przyrzeczenie kończące "chrzest morski":
Dziękujemy panie za Twe wielkie łaski
Że nam pozwoliłeś wejść na żółte piaski
Będziemy przestrzegać morskich obyczajów
Nawet, gdy los rzuci nas do obcych krajów.
W czasie kolejnych dni odwiedziliśmy Park Rekreacyjno- Edukacyjny Sea Park w Sarbsku. Pierwszy park w Polsce, gdzie znajdują się baseny z fokami oraz kotikami południowoamerykańskimi. Park związany jest tematycznie z fauną i florą mórz i oceanów, a także historią i kulturą regionu Pomorza. Oglądanie karmienia kotików połączonego z tresurą tych zwierząt, wizyta w Oceanarium Prehistorycznym 3D, zwiedzenie Muzeum Marynistycznego oraz Parku Latarni Morskich zapewniły wszystkim wspaniałą zabawę i odpoczynek. Wejście na Latarnię Morską Stilo umożliwiło nam porównanie linii horyzontu morskiego z lądowym. Poznaliśmy też historię powstania latarni, jej konstrukcję i architekturę. Jej światło dociera na odległość 23 mil morskich, czyli ponad 42,5 km. Położona jest ona na zalesionej wydmie o wysokości 45m. Z wysokiej na 33,4m latarni roztacza się zapierający dech w piersiach widok na jezioro Sarbsko, Mierzeję Sarbską oraz przybrzeżne lasy.
Z powodu zachmurzenia nie udało nam się niestety dostrzec wraku duńskiego statku, który zatonął w 1972r.
Prawdziwy urok Morza Bałtyckiego podziwialiśmy wracając jego brzegiem z dalekiej wyprawy do Słowińskiego Parku Narodowego. Malowniczym szlakiem wśród starego drzewostanu po pokonaniu 5,5km dotarliśmy na szczyt Łąckiej Góry – wydmy ( 43 m n. p. m ) , z której roztacza się niezapomniany widok na „ polską Saharę ”, Jezioro Łebsko i Morze Bałtyckie. W drodze powrotnej -kolejne 5,5 km plażą, obserwowaliśmy linię brzegową, zwracaliśmy uwagę na niszczące działanie fal morskich, podglądaliśmy życie morskich ptaków, zbieraliśmy skarby morza czyli muszle , kamienie, korzenie, rośliny, bursztyny, dowiadując się o ich pochodzeniu.
Wiele zabawy dostarczył nam pobyt w Parku Wodnym w Redzikowie i wizyta w stadninie koni w Nowęcinie, gdzie każdy (łącznie z opiekunami) zaliczył jazdę na koniu.
W trakcie długich spacerów po Łebie byliśmy częstymi gośćmi portu rybackiego i portu jachtowego. Wykorzystując piękną pogodę udało nam się trochę czasu spędzić na plaży budując zamki z piasku, grając w piłkę,a nawet opalając się.
Podczas pobytu na "Zielonej Szkole" wcielaliśmy się też w role marynarzy, by choć po części doznać uczuć i emocji im towarzyszących w życiu codziennym. W tym celu odbyliśmy rejs statkiem pasażerski Kasieńka II po pełnym morzu. Ależ to była "jazda"! Tu i ówdzie blade twarze i nastrój jak na Titanicu. Jedni męczyli się z chorobą morską, a drudzy mieli możliwość sterowania statkiem i zdobycia certyfikatu wilka morskiego.
Ponadto każdy z nas czuł się trochę jak na szkole przetrwania, wszyscy nauczyliśmy się szybko chodzić, dbać o porządek w pokojach, pakować walizki, jeść do oporu i nie narzekać;) Poznaliśmy też kolegów z innych rejonów Polski, którzy byli zakwaterowani w tym samym pensjonacie.
Pomimo, że niektórzy z nas trochę tęsknili za domem, ważne jest to, że bardzo nam się podobało na Zielonej Szkole i chętnie wrócilibyśmy do Łeby w tym samym składzie. Sześć dni bardzo szybko minęło. W sobotę 8 czerwca, około godziny 22
zdrowi i „wypoczęci” wróciliśmy do Rudek. Wspomnienia z Zielonej Szkoły na długo pozostaną w pamięci każdego uczestnika. Doznaliśmy wspólnie wielu niezapomnianych wrażeń.
Zapraszamy do Galerii zdjęć!!! http://zsrudki.edupage.org/photos/?photo=album&gallery=59